Mart Helme, wicepremier i szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Estonii, wypowiedział się na temat NATO oraz gwarancji bezpieczeństwa dla krajów bałtyckich:
Rząd Estonii razem z innymi krajami bałtyckimi przygotowuje plan B, na wypadek gdyby NATO nie wywiązało się z gwarancji bezpieczeństwa.
W ten sposób polityk odniósł się podczas spotkania w Tallinnie z fińskimi dziennikarzami do słów Emmanuela Macrona na temat sytuacji sojuszu wojskowego. Przypomnieć warto, że prezydentem Francji wcześniej stwierdził, że doszło do klinicznej "śmierci mózgu" NATO, czego dowodem jest brak przywództwa w sojuszu.
Estonia nie może w pełni wierzyć w to, iż sojusz wojskowy zagwarantuje jej w każdych okolicznościach integralność terytorialną i niepodległość — powiedział Mart Helme.
Warto dodać, że estoński plan B dotyczy nie tylko samej Estonii, ale też Finlandii, Litwy i Łotwy. Finlandia co prawda nie jest członkiem NATO, jednak pełni znaczącą rolę w całym planie i władze fińskie są zainteresowane tym, "aby na południowym brzegu Zatoki Fińskiej była niezależna Estonia".
W ramach planu B Estonia zakłada przede wszystkim zacieśnianie stosunków z Organizacją Narodów Zjednoczonych, Niemcami, Rosją oraz Stanami Zjednoczonymi.
Subskrybuj nas: Google News | Feedly
Chcesz wiedzieć więcej? Polub i obserwuj nas na Facebooku. Jesteśmy także na Twitterze. Zapraszamy na naszą grupę dyskusyjną.