Sophie Wilmès w niedzielę, 27 października oficjalnie została nową premierką Belgii. Jest to o tyle wyjątkowe, że jest pierwszą kobietą na tym stanowisku w historii tego kraju.
Obecny premier, Charles Michel, który w grudniu zastąpi Donalda Tuska i zostanie przewodniczącym Rady Europejskiej, miał zrezygnować z urzędu do początku listopada.
Liberalna Sophie Wilmès, podobnie jak jej poprzednik, jest szefem rządu, w którym nie ma większości ani poparcia. Belgia nie ma sformowanego rządu od grudnia zeszłego roku, ponieważ po upadku koalicji, nie są w stanie dojść do porozumienia.
Nowa premierka na pytania, jak poradzi sobie z brakiem poparcia wśród większości posłów i posłanek odpowiada, że jest człowiekiem dialogu i owy dialog ma zamiar prowadzić.
W niedzielę Pałac Królewski opublikował zdjęcie, na którym pani Wilmès została oficjalnie przyjęta przez Króla Filipa.
Podobnie jak Charles Michel, Wilmès należy do francuskojęzycznej społeczności Walonów z południa.
AFP pisze, że Sophie Wilmès jest bliska poprzedniemu premierowi, ponieważ należy do jego Ruchu Reformatorskiego oraz od 2015 roku jest członkinią rządu federalnego. Pełniła służbę ministry budżetu i służby publicznej.
Jest to wyjątkowe, ponieważ po 189 latach istnienia tego urzędu, pierwszy raz na czele rządu zasiądzie kobieta. Pani Wilmès zadebiutowała w polityce w 2000 roku, gdy objęła mandat radnej gminy Uccle w jednej z dzielnic Brukseli.
Subskrybuj nas: Google News | Feedly
Chcesz wiedzieć więcej? Polub i obserwuj nas na Facebooku. Jesteśmy także na Twitterze. Zapraszamy na naszą grupę dyskusyjną.